Poradnik

Przy okazji dyskusji na temat poprawy jakości powietrza w pomieszczeniach, usuwania z nich wirusów i grzybów, coraz częściej pojawia się temat jonizacji, jako rozwiązania pozytywnie wpływającego na jakość powietrza. Czym jest jonizacja? Jak działa? I w końcu czy jej efektem faktycznie jest poprawa jakości powietrza? Postaramy się odpowiedzieć.

Jony i jonizacja – co to takiego?

W środowisku naturalnym przeważają cząstki naładowane ujemnie, a w biurach, mieszkaniach, magazynach, centrach handlowych itp. – przeważają jony dodatnie. Ładunki dodatnie pochodzą od urządzeń elektrycznych (monitorów, komputerów, komórek, drukarek, kserografów, suszarek, mikrofalówek, etc.). Ładunki ujemne natomiast pochodzą przede wszystkim… z burz. Na pewno znacie zapach powietrza po burzy, prawda? Można powiedzieć, że tak pachną jony ujemne. Podobnie niesamowity zapach dają lasy i generalnie duże skupiska roślin, oraz woda – jeziora, morze. Najlepszym roślinnym emitorem ładunków ujemnych są paprocie.

Ładunki dodatnie i ujemne tworzą tzw. elektroklimat, w którym powinny przeważać jony ujemne, choć oczywiście nie chodzi o to, żeby tych dodatnich nie było wcale. Norma zawartości jonów w powietrzu wynosi:

  • Dla jonów dodatnich minimalny poziom to 400, optymalny 1500-3000, a maksymalny to 50 000
  • Dla jonów ujemnych minimum to 600, optimum to 3000-5000, a maksimum to także 50 000

Zatem rzeczywiście powinno być więcej jonów ujemnych, ale dodatnie też są konieczne! Dlaczego? Nadmiar jonów dodatnich (np. 104 jonów na cm2) powoduje osłabienie, ból głowy, suchość w ustach, otępienie. Natomiast nadmiar jonów ujemnych przyśpiesza reakcje biologiczne: mamy lepszą zdolność koncentracji, szybciej goją się rany, mniej nas boli, ale… następuje też szybszy wzrost komórek rakowych.

Przyroda jest mądra, podobnie jak starożytni filozofowie, którzy głosili: umiar ponad wszystko. Złoty środek. A w oświeceniu panowała zasada decorum. Dlatego w jonizacji powietrza nie chodzi o to, aby pozbyć się jonów dodatnich i oddychać tylko ujemnymi, ale tak zbilansować powietrze, żeby stanowiło harmonijną całość jonów dodatnich i ujemnych w odpowiednich proporcjach.

Z powietrzem idealnie wyważonym mamy do czynienia nad morzem i w lesie. Czyste powietrze zawiera w centymetrze sześciennym około 4000 jonów dodatnich i nieco mniej ujemnych.  W miastach niestety ta równowaga jest mocno zaburzona ze względu nie tylko na olbrzymią liczbę urządzeń elektrycznych, ale też ze względu na zanieczyszczenia, które także są źródłem jonów dodatnich. Jony dodatnie mają jeszcze tę cechę, że przyciągają bakterie, wirusy i pleśnie, przez co jeśli jest ich za dużo, niwelują odpychające działanie jonów ujemnych, powodując, że zdecydowanie łatwiej zapadamy na infekcje.

Co ciekawe, niestabilność jonów można nieco „wytresować” za pomocą cząsteczek wody – zdecydowanie lepiej się zachowują, jeśli poziom wilgotności powietrza wynosi ok. 40%.

Aby utrzymać równowagę jonową w pomieszczeniu zaleca się częste wietrzenie mieszkania, dużą ilość roślin doniczkowych i… kota (to idealne emitory jonów ujemnych). Warto także zaopatrzyć się w nawilżacz z jonizacją powietrza.

Zalety jonizatora powietrza:

  • wyrównuje poziom jonów dodatnich i ujemnych w pomieszczeniu
  • zapobiega rozwojowi mikroorganizmów (wirusy, grzyby, bakterie)
  • neutralizuje alergeny
  • poprawia jakość snu
  • poprawia koncentrację podczas nauki i pracy
  • poprawia nastrój i samopoczucie

Coraz częściej działanie jonizatora łączone jest z jego oczyszczaniem, stąd na rynku znajdziemy wiele oczyszczaczy powietrza z jonizacją. Sprawdźcie, czy warto stosować oczyszczacz powietrza z jonizatorem.

Jonizacja i oczyszczacz powietrza – mocny duet

Wiemy już, że w wyniku jonizacji szkodliwe dla zdrowia cząsteczki kurzu czy grzybów zostały zneutralizowane. Co się jednak z nimi stało? Najprawdopodobniej “przyczepiły” się do ścian pomieszczenia, osiadły na meblach lub innych przedmiotach – zatem ciągle znajdują się w pomieszczeniu.

Oczyszczacz powietrza z jonizacją to coraz częstsze rozwiązanie, które możemy spotkać dokonując zakupu. Urządzenie takie łączy w sobie dwie funkcje – oczyszcza powietrze w pomieszczeniu z zanieczyszczeń (bakterie, wirusy, roztocza, sierść, alergeny, składniki smogu) a przy okazji utrzymuje równowagę pomiędzy jonami dodatnimi i ujemnymi.

Funkcja jonizacji jest niezmiernie ważna. W przypadku dominacji jonów dodatnich, w powietrzu namnażają się drobnoustroje chorobotwórcze, nasze samopoczucie, koncentracja i sen pogarszają się a my stajemy się bardziej zmęczeni. Jony ujemne natomiast sprzyjają lepszej kondycji, dobremu nastrojowi, wydajnej pracy i nauce. Oczyszczacz powietrza z jonizatorem jest więc urządzeniem, które na stałe powinno zagościć w naszych domach, mieszkaniach czy biurach, w których znajduje się dużo elektroniki, a powietrze jest zanieczyszczone zwłaszcza w sezonie jesienno– zimowym.

Oczyszczacze powietrza z jonizacją, dzięki wyładowaniu plazmowemu wytwarzają jony dodatnie i ujemne. Te z kolei rozkładają białko znajdujące się w wirusach i alergenach hamującym tym samym ich aktywność. Dodatkowo stosowane w oczyszczacz filtry, na przykład HEPA, same w sobie, bez wsparcia jonizacji są w stanie “przechwycić” szkodliwe cząstki unoszące się w powietrzu.

Jonizować czy nie jonizować?

Podsumowując – sama jonizacja nie wystarczy. Jeśli zastanawiasz się jak skutecznie poprawić jakość powietrza w swoim domu, rozważ zakup oczyszczacza. Jonizacja jako dodatek do nowoczesnego filtra, typu HEPA będzie dobrym rozwiązaniem wspomagającym proces neutralizacji szkodliwych cząstek – co jest szczególnie ważne dla astmatyków i alergików.